Informacja o strukturze akcjonariatu
Tajemnicą poliszynela jest, że na wielu spółkach z GPW i NewConnect działają „spółdzielnie”. Nie każdy inwestor zna ekonomiczne podstawy wycen, cykli koniunkturalnych czy samej psychologii rynku i jest łatwą zdobyczą dla manipulujących kursami.
Co mógłby zrobić KNF by mniej doświadczeni inwestorzy nie kierowali się na minę? Generalnie KNF powinien uświadamiać szerokiej publiczności podstawowe mechanizmy rynkowe, co najważniejsze, czynić to w odpowiednim czasie.
Jedyny mankament takiego podejścia jest taki, że KNF może nie mieć wyczucia i samemu podlegać psychologii rynku (wówczas z lokalnego ostrzeżenia pozostawałby walor edukacyjny).
Jest na to metoda w postaci przyjęcia rozwiązania, które dawałoby więcej sparametryzowanych danych o strukturze rynku.
Struktura akcjonariatu
Aby rynek był bardziej przejrzysty i mniej podatny na manipulacje, warto aby KNF wprowadziła rozwiązanie, nakazujące KDPW aby po każdej sesji publikowano struktury akcjonariatu każdej spółki. Dla KDPW jest to prosta sprawa, zna liczbę akcjonariuszy i znana jest liczba akcji – w wyniku mamy ile akcji posiada statystyczny akcjonariusz spółki.
Poza tym należałoby wprowadzić przedziały wartościowe w jakich ujęci zostaną akcjonariusze i tutaj korzystniej byłoby się posługiwać nie liczbą akcji, a już wartością akcji. Przykładowo przedziały w tys. zł: (0;5>; (5;20>; (20;50>; (50;200>; (200;500>; (500;2000>; itd. z informacją ilu jest akcjonariuszy w danym przedziale wartościowym i jaka jest średnia wartość portfela w określonym przedziale (ta średnia oczywiście mieściłaby się w danym przedziale – jednak byłaby to dodatkowa informacja).
KDPW publikowałoby takie dane na swojej stronie internetowej.
Struktura akcjonariatu to niemalże przeciwieństwo struktury zleceń z sesji giełdowej. Strukturą zleceń można w bardzo łatwy sposób manipulować. Przykładowo, ktoś planowaną sprzedaż rozkłada na wiele zleceń, za chwilę dokonuje jednego dużego zlecenia zakupu i dalej kontynuuje sprzedaż w rozbiciu na drobne zlecenia. Statystyka zleceń po takiej operacji może wyglądać, że średnie zlecenie kupna rośnie, a wartość zlecenia sprzedaży maleje. Wniosek: gruba ryba kupuje, drobni wychodzą, gdy akurat jest dokładnie odwrotnie.
Struktury akcjonariatu praktycznie nie da się oszukać.
Może dlatego jej nie ma…
Przykładowo, ktoś zamierza sprzedać spory pakiet w sposób niezauważony. Musiałby znaleźć kogoś z grubym portfelem by ukryć operację dystrybucji. Problem w tym, że to gruby by sprzedał grubemu i trudno wówczas mówić o dystrybucji tylko o zmianie wśród akcjonariuszy ze znacznym portfelem. Sprzedać grubemu duży pakiet, a sprzedać w rynek grzejąc atmosferę na forach to zupełnie dwa inne scenariusze.
Informacja o strukturze akcjonariatu to przede wszystkim mechanizm obrony drobnych akcjonariuszy przed manipulacjami. Także profesjonalni inwestorzy zyskaliby nowy instrument, mając dane z pojedynczych spółek mogliby sporządzać zestawienia branżowe, sporządzać dane agregowane dla spółek o podobnej kapitalizacji czy strukturze, budować modele transakcyjne w oparciu o zmiany w akcjonariatach.
Jedynymi poszkodowanymi byliby manipulatorzy, trudniej byłoby grzać tzw. balony, bo „spółdzielnia” wiedziałaby, że przejście z pompowania kursu do sprzedaży byłoby natychmiast widoczne w danych KDPW. A pompowanie kursu to mniej niż połowa sukcesu.
Czy KNF reflektuje? Na wprowadzanie odpowiednich wytycznych dla KDPW, a jeśli uważa, że nie ma takich ustawowych uprawnień, na podjęcie inicjatywy legislacyjnej.
Jarosław Supłacz