PolandSecurities.com

 

 
 

 

Podążając śladem Carlosa Slima...

W opinii uczestników rynku giełdowego Puls Biznesu opublikował trzy kultowe materiały:

Karkosik zbiera z rynku akcje IDMSA oraz dwa artykuły gdzie pojawia się Carlos Slim, pojawia się li tylko na szpaltach, gdyż w Polsce nikt go raczej nie widział…

Carlos Slim wchodzi do Polski (link)

                      

 Inwestor w Hawe (link)  

Carlos Slim miał być rzekomo zainteresowany przejęciem Hawe i Play. Skąd Puls Biznesu był "tak dobrze poinformowany" nie wiemy, cóż tajemnica źródła zobowiązuje, jednak polecamy dwa artykuły odnoszące się do kulis artykułów na temat Hawe, Play i Carlosa:

Puls Biznesu miesza Carlosa Slima z Hawe  html

Bajka o Carlosie w Hawe – Po prostu Meksyk  html

Najpierw Marek Falenta, a za nim Carlos Slim zagościł na łamach Puls Biznesu

Natrafiliśmy obecnie na nowe okoliczności związane z publikacjami na temat Carlosa Slima.
Gdy jak grom z jasnego nieba pokazała się na polskim rynku zjawa Carlosa Slima, jednej agencji prasowej udało się uzyskać komentarz prosto z Meksyku. Panowie Konrad Krasuski i Piotr Skolimowski występując w imieniu, skądinąd renomowanej, agencji Bloomberg ustalili:

“My preference is to sell shares to a big company from the telecommunications sector,”  Falenta said. “I cannot confirm if Carlos Slim’s company is among them or not.”
An official at Mexico City-based America Movil declined to comment on whether the company would seek a stake in Hawe.
link: Carlos Slim Subject of Speculation as Hawe Raises Capital

Zwracamy uwagę na pogrubione zdanie, panowie mówią, że przedstawiciel biura America Movil odmówił komentarza czy spółka jest zainteresowana udziałami w Hawe. Jeśli ktoś odmawia komentarza to raczej nie ma dobrego powodu by zabraniać ujawnienia swojego imienia i nazwiska, tak intuicyjnie nam się wydaje. Panowie Konrad Krasuski i Piotr Skolimowski musieli wiedzieć z kim w tym biurze rozmawiali i kto im odmówił komentarza. Dlaczego czytelnicy publikacji nie wiedzą kto odmawia udzielenia komentarza?
Odmowę komentarza można tłumaczyć że rozmówca „nie potwierdza i nie zaprzecza”. Wstawka, że ktoś odmawia komentarza mogła rozbudzać wyobraźnię inwestorów, którzy mieli prawo przypuszczać, że w pogłoskach o Slimie jest coś na rzeczy.
Wydaje się, że gdyby autorzy newsa podali z kim w tym biurze rozmawiali wiadomość byłaby znacznie pełniejsza, czy rozmawiali z pełnomocnikiem spółki, czy z sekretarką prezesa czy jeszcze z kimś innym.
 

Okazuje się że współautorem newsa w agencji Bloomberg jest osoba, która po wieloletniej pracy odeszła z redakcji Parkietu, przenosząc się do polskiego oddziału agencji prasowej. Konrad Krasuski, gdyż o nim mowa, w dzienniku Parkiet pisał m.in. na temat DM IDM, Electus, miał jeszcze okazję przywołać sławetną analizę i wycenę Hawe sporządzoną przez CDM Pekao SA w styczniu 2012 r.
link: CDM Pekao znów ocenia spółki

 
Wpadł nam w ręce link do artykułu z 29 grudnia 2010 r. dziennika Parkiet pod tytułem:

Akcje Bomi dla firmy Piotr i Paweł?

            

Artykuł kojarzący Bomi z Piotr i Paweł jest współautorstwa pana Konrada Krasuckiego i powstał, gdy kondycja Bomi była już zauważalnie słabsza, ale jeszcze nie mówiło się o widmie bankructwa.
Pan Konrad Krasuski również w tym materiale uzyskuje odpowiedź gdzie rozmówca „nie potwierdza”:

– Nie potwierdzam tej informacji. Nie prowadzimy żadnych rozmów na ten temat – mówi Piotr Woś, współwłaściciel Piotra i Pawła. Dodaje, że jego firma nie chciałaby raczej przejmować podmiotu, który ma tak zróżnicowaną działalność jak Bomi, działające również w segmencie hurtowym. – Moglibyśmy być ewentualnie zainteresowani przejęciem poszczególnych lokalizacji – przyznaje jednak Woś.

Mimo wypowiedzi Piotra Woś mamy dalsze spekulacje w artykule na temat potencjalnego przejęcia Bomi przez Piotr i Paweł:

Na giełdę dzięki przejęciu?
Piotr i Paweł to jeden z największych graczy w branży detalicznej w Polsce. Prowadzi sieć 76 delikatesów. Jest obecny w 45 miastach w całym kraju. Jego ubiegłoroczne przychody przekroczyły 1,3 mld zł. Gdyby rzeczywiście doszło do fuzji z Bomi, połączone podmioty miałyby roczne przychody rzędu 2,8 mld zł.
Zdaniem analityków taka transakcja miałaby sens z ekonomicznego punktu widzenia. – Zarówno sklepy Bomi, jak i Piotr i Paweł aspirują do miana delikatesów. Dodatkowo kryzys częściowo zatarł granice między delikatesami i supermarketami a nawet dyskontami – komentuje Łukasz Wachełko, analityk DB Securities. Dodaje, że wszystko pozostaje kwestią zgrania konkretów: ceny, lokalizacji poszczególnych sklepów i mocy zakupowych. – Poza tym spółka Piotr i Paweł już od dłuższego czasu rozważa debiut na GPW, więc zakup Bomi mógłby jej pozwolić na wejście na parkiet tylnymi drzwiami, podobnie jak kiedyś firmie Rabat Pomorze czy teraz Polsatowi – mówi analityk.

Pojawiają się w artykule sugestie o kolejnych potencjalnie zainteresowanych spółką Bomi:

Wycena skłania do zakupu
Od początku roku kapitalizacja Bomi stopniała o około 36 proc. Powodem tak dużego spadku kursu są problemy z detaliczną częścią biznesu, które psują wyniki całej grupy. Zarząd spodziewa się, że w całym roku 2010 Bomi będzie mieć prawie 103 mln zł skonsolidowanej straty. Topniejąca kapitalizacja spółki sprawia, że przybywa chętnych na jej przejęcie. Wśród zainteresowanych wymienia się m.in. Eurocash i Almę. – Bomi to głównie biznes detaliczny, a to nas nie interesuje – wskazuje jednak Jan Domański, rzecznik Eurocashu. A szef i największy akcjonariusz Almy Jerzy Mazgaj twierdzi, że jego spółka byłaby skłonna przejąć zorganizowaną część przedsiębiorstwa – czyli wybrane lokalizacje.

Spółka Bomi zakończyła swój giełdowy popis, a nawet więcej swoje istnienie, gdyż została ogłoszona prawomocnie upadłość likwidacyjna Bomi SA, artykuł jest także na stronie wp.pl:

link: Akcje Bomi dla firmy Piotr i Paweł?

 

--- powrót do strony głównej ---

PolandSecurities.com

 

 

 
   

 ,